27 grudnia 2013

Bałwanki śniadaniowe na przywołanie zimy

Bałwanki śniadaniowe na przywołanie zimy
Kalendarzowa zima króluje już od kilku dni, a śniegu nie widać i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie pojawi się. Junior z uporem maniaka pyta czy uda mu się jeszcze w tym roku ulepić bałwana, kiedy wypróbuje sanki i kiedy wreszcie pojedziemy na narty? I choć moje dziecko kiwa ze zrozumieniem głową kiedy tłumaczę mu na czym polega efekt cieplarniany  i w skupieniu słucha o zachodzących zmianach klimatycznych, wciąż nie może pojąć dlaczego nie ma śniegu:- ) Korzystając z wolnego czasu i długich, leniwych poranków, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom syna ulepiliśmy śniadaniowe bałwany – póki co Junior udobruchany:- )
Składniki:
  • jajka
  • marchew gotowana lub surowa
  • ziarenka pieprzu
  • zielona pietruszka
  • liście pora
  • majonez
  • patyczki do szaszłyków

Jajka ugotować na twardo. Liście pora pokroić w 1 centymetrowe,  długie paski, przelać  wrzątkiem i przygotować szaliki. Z marchewki wyciąć kapelusze i nosy. Ulepić bałwanki: ściąć końcówki jajek, dopasować, umocować za pomocą patyczka do szaszłyków. Doczepić oczy, guziki, nos, szalik, kapelusz i miotłę z natki pietruszki. Podawać z górą śniegu z majonezu.


Smacznego;- )

 

Bałwanki śniadaniowe na przywołanie zimy

2 komentarze :